Peggy uczy o zapylaczach - "Mopsik, który chciał zostać pszczołą"

 


Jest coś takiego w książkach o Mopsiku, że dają poczucie obcowania z ciepłą, bezproblemową rzeczywistością. Dlatego wydają mi się idealne dla początkującego czytelnika, zwłaszcza dziewczynki. Przedstawione tam problemy czy konflikty, w porównaniu do radosnych czy zabawnych momentów, mają niskie natężenie negatywnych emocji, co pozwala na obdarzenie ich zaufaniem i zaproponowanie książki bez wstępnej lektury rodzica. A jak wiecie, ogólnie tego nie polecam. 

W wydanej na lato kolejnej części serii Mopsik poznaje pszczoły i pomaga swojej opiekunce w realizacji projektu naukowego. To ważny głos dany młodym odbiorcom tych książek dotyczący życia pszczół i ich niezwykle ważnej roli w funkcjonowaniu przyrody. Pretekstem do tego tematu jest podjęcie przez tatę bohaterów wyzwania prowadzenia małej, przydomowej pasieki i opieka nad ulem. Dzięki temu autorka w przyjemny sposób wprowadza elementy wiedzowe do fabuły, a to jest zawsze olbrzymim plusem w literaturze dziecięcej.



 

Duża czcionka i sporo ilustracji przyspieszają czytanie i zachęcają do dalszych książkowych poszukiwań.

Za książkę dziękuję wydawnictwu

Bella Swift, Mopsik, który chciał zostać pszczołą, tłum. Ewa Rosa, Warszawa 2023.
 

Komentarze