Romy, która musiała uwolnić się od przekleństwa Sisi - Michelle Marly, "Romy i droga do Paryża"

Aktorka, której już jedna z pierwszych ról zaważyła na rozpoznawalności, młodziutka Romy, żyjąca pod ścisłą kuratelą rodziców, próbuje zrzucić z siebie brzemię Sisi. Dla wszystkich filmowców jest grzeczną dziewczynką, która może grać inne grzeczne dziewczęta w filmach kostiumowych. Fani i dziennikarze wołają za nią "Sisi!", lustrując niemiłym okiem jej partnerów, a ona chce żyć po swojemu.


 

Wczesny debiut filmowy dziewczyny z rodziny o aktorskich tradycjach przerwał Romy proces dojrzewania, zupełnie tak samo, jak małżeństwo Sisi zakłóciło naturalny rozwój jej osobowości. Obie zostały rzucone na głęboką wodę i obie musiały nauczyć się walczyć o swoją decyzyjność. Romy Schneider pewnie nie byłaby zadowolona, gdyby wiedziała, że ponad sześćdziesiąt lat po premierze pierwszej części przesłodzonej baśni Ernsta Marischki, odbiorcy wciąż będą w niej widzieć Sisi. Autorka tej powieści biograficznej, Michelle Marly, z łatwością uzasadnia niechęć Romy do cesarzowej Austrii.

Książka obejmuje niedługi okres z życia Romy Schneider, przypadający na zerwanie z nadopiekuńczością rodziców, ucieczkę do Paryża i debiut teatralny Romy. Aktorka będzie musiała sama przekonać się o swojej wartości artystycznej, żeby oddalić od siebie skojarzenia z cnotliwą, grzeczną dziewczyną. Niesformalizowany związek z Alainem Delonem, który jest impulsem do zmian, był przyjęty bardzo krytycznie przez fanów w Niemczech i Austrii, którzy wciąż widzieli w Romy siedemnastolatkę podobną do ukochanej, mitologizowanej nawet, cesarzowej. Jednak Romy chce być aktorką sceniczną i filmową wielkiego formatu, dlatego decyduje się na współpracę z Luchino Viscontim, który umożliwia jej zarówno wystąpienie na deskach teatru, jak również zagranie skandalizującej nagiej sceny w filmie Boccaccio '70. Ten ostatni ma sprawić, że dla innych filmowców Romy przestanie być utożsamiana z Sisi. Jednak nie dla widzów.

Powieść oparta na faktach, ale nie faktograficzna, operująca silnie zsubiektywizowaną narracją trzecioosobową, pokazuje rozterki młodej kobiety, jej zmagania aktorskie na planach różnych filmów i sztuk teatralnych, a przede wszystkim - problematyczny związek z Alainem Delonem. Mimo że ich relacja to istna sinusoida, bez szans na sformalizowanie, to właśnie ona była dla Romy impulsem do zmian, o których opowiada ta książka. Impulsem, który doprowadził ją w konsekwencji do Hollywood, ale to już inna historia, nieobjęta w fabule napisanej przez Michelle Marly.

Za książkę dziękuję wydawnictwu


Michelle Marly, Romy i droga do Paryża, tłum. Urszula Pawlik, Warszawa 2022

Komentarze