To było naprawdę coś fenomenalnego - "Dziki poradnik przetrwania" Agnieszki Graclik

Oj, książek o przyrodzie jest mnóstwo i przyznam szczerze, że trudno mnie zaskoczyć. Razem z siedmiolatką przerobiłyśmy ich sporo, ale Dziki poradnik przetrwania przekracza wszelkie ramy, z którymi zetknęłyśmy się do tej pory.


 

Agnieszka Graclik jako klucz do systematyzacji wiedzy o zwierzętach wybrała sposoby, jakimi posługują się gatunki, żeby nie dać się zjeść. Stąd też mnóstwo nieoczywistych zestawień metod, które są powtarzalne w różnych "rejonach" świata zwierząt. Co łączy kameleona z ośmiornicami, dlaczego niektórym gatunkom opłaca się udawać mrówkę (albo udawać, że chodzą o nim mrówki, jak w przypadku kwiatów) albo węża. Olbrzymia dawka uporządkowanej wiedzy podana w atrakcyjnej, a nawet zabawnej formie, z odniesieniem do ludzkich umiejętności i pozostałości ewolucyjnych umożliwiających obronę przez zagrożeniami. Dodatkowo dowiecie się, dlaczego nie warto zabijać chudego pająka o długich nogach (nasosznika trzęsia), jak funkcjonuje mrowisko i jak dba o interesy wspólnoty, dlaczego śledziom opłaca się pływać w ławicy, mimo że nie są z nią emocjonalnie związane i jak gniazda broni kwiczoł 😀

Autorka postarała się wybrać dla odbiorców tak zabawne i specyficzne metody obrony jak zakrywanie swojej norki odwłokiem czy przyczepianie się do rybiego języka, że nawet dorosły odbiorca znajdzie w tej książce mnóstwo wiedzy, którą można błysnąć nie tylko w towarzystwie kilkulatków.

Za książkę dziękuję wydawnictwu

Agnieszka Graclik, Dziki poradnik przetrwania, Wilga 2022.


Komentarze