Tuwim, ale jaki Tuwim!

Są pewne klasyczne utwory dla dzieci, do których nie trzeba przekonywać najmłodszych. Wiersze Jana Brzechwy czy Juliana Tuwima zdecydowanie do nich należą, a ich rytmiczność i zmienne tempo mogą być świetnym dźwiękowym tłem do zabawy. Julian Tuwim, jakiego nie trzeba przedstawiać, w wydaniu, o jakim warto opowiedzieć. 




 

Przygotowane dla najmłodszych, kwadratowe książeczki z zaokrąglonymi rogami sztywnych stron z wesołymi i ilustracjami Anny Simeone, mogą być także zabawną lekturą dla dziecka, które uczy się czytać. Julian Tuwim w tej odsłonie trafi zatem zarówno w gust starszego, jak również młodszego rodzeństwa.

Lokomotywa – oczywiście! Skoro Tuwim, to i stukot kół. Jednak nie tylko. Dzieci przy okazji tych wydań poznają także sen babci o aeroplanie, spotkanie Pana Maluśkiewicza z wielorybem i śpiew pana Tralalińskiego. Rymowanki, szczególnie lubiane przez najmłodsze dzieci, poniżej trzeciego roku życia, są świetnym przygotowaniem do słuchania fabularnych, dłuższych opowieści. Oczywiście każdemu odbiorcy spodoba się coś innego. Wybór spośród rymowanek dla dzieci jest tak obszerny, że warto spróbować różnych i przekonać się, co pasuje dziecku. W przypadku mojej, sześcioletniej teraz, córki, we wczesnym dzieciństwie najlepiej sprawdziły się rymowanki o zwierzętach i pojazdach Urszuli Kozłowskiej, trochę później – około trzeciego roku życia – Brzechwa (och, Smoka wawelskiego znamy na pamięć), a Tuwim przekonał ją do siebie dopiero teraz. 

Za książki dziękuję wydawnictwu


Julian Tuwim, Lokomotywa, O panu Tralalińskim, Pan Maluśkiewicz i wieloryb, W aeroplanie, il. Anna Simeone, Warszawa 2022

Komentarze