Wyłącz telefon, pojedź w góry i popatrz w niebo - Emi zachęca do tradycyjnych aktywności

Kolejna część przygód Tajnego Klubu Superdziewczyn przypada już na okres pandemii. Bohaterowie spędzili długi czas w odosobnieniu, nawet ich spotkania odbywały się online. Zmieniła się nie tylko forma komunikacji, ale także wyznaczane zadania. Wszyscy tęsknią za normalnością. Akcja książki Hej w góry! toczy się pierwszej pandemicznej jesieni. Bohaterowie oczekują niezapośredniczonego kontaktu i kolejnej przygody, jaką ma być rajd pieszy w górach.


 

Sympatyczna książka, której bohaterowie są bardzo bliscy odbiorcom, pokazuje już nie tylko hurraoptymistyczną przyjaźń. Pojawiają się coraz mocniej zarysowane napięcia, których pokonanie leży w interesie grupy. Ustalenie priorytetów, które pomogą przetrwać paczce, jest ważniejsze niż personalne animozje. Coraz starsi bohaterowie mają swoje małe światy i nie zawsze chcą dzielić się nimi z pozostałymi. Zachowanie prawa do prywatności członków grupy to kolejna nowość. 

I wreszcie przygoda, i to nie byle jaka. Klasyczna wyprawa w góry, z mapą, zadaniami i zasadami. Z przygotowaniem i integracją przedwyjazdową. Nikt nie mówi, że wyłączenie telefonu i brak nawigacji będą łatwym doświadczeniem. Autorka postawiła na podkreślenie kolektywnego przeżycia i kształtowanie odpowiedzialności zbiorowej. Dodatkowo przemyciła ważne informacje dotyczące ciemności jako dobra naturalnego, wymagającego ochrony. Wizyta w Gwiezdnym Rezerwacie była nieoczywistym doświadczeniem dla współczesnej młodzieży, a przecież tak prostym pięknem dla osób żyjących kilkaset lat temu. 

Za książkę dziękuję Wydawnictwu

Agnieszka Mielech, Emi i Tajny Klub Superdziewczyn. Hej, w góry!, il. M. Babińska, Wilga 2021


Komentarze