"Kap, cap, chlap" - czyli o magii słów słów kilka


Zbiór wierszy zawierających łamańce językowe Agnieszki Frączek to propozycja świetnej zabawy z wykorzystaniem słów - zarówno w ramach językowego żartu, wynikającego z zaskakujących połączeń wyrazowych, jak również zabaw brzmieniem. Choć opatrzony podtytułem "wierszyki logopedyczne" zbiór Kap, cap, chlap nie do końca realizuje to, co wskazuje wydawca, to może być podstawą wspólnego spędzania czasu i własnych poszukiwań zabawy wyrazami.

Odbiorcą tekstów zawartych w tej książce jest nie tylko przedszkolak. Proponowany przez autorkę zarys żartu językowego trafi w gust starszego odbiorcy - ucznia i jego rodzica, a dla przedszkolaka może okazać się nawet zbyt abstrakcyjny. Autorka nie skupia się na ćwiczeniu języka, a konkretne wiersze nie mają znaczenia logopedycznego w większym zakresie niż rymowanki ogólnie. Brakuje choćby wskazania konkretnych głosek, które w danym tekście są ćwiczone, określenia poziomu trudności i wskazówek wymowy. Owszem, niektóre z nich wykorzystują w większym zakresie głoski sycząco-szeleszczące, a inne drżącość głoski R, ale to za mało, jeśli ktoś oczekuje logopedycznego wsparcia i zbioru ćwiczeń dla przedszkolaka. Wiele z tych tekstów ma jednak zbitki słów, do których poprawnego wypowiedzenia może być wymagane wyćwiczenie sprawności dykcyjnej. Bardziej zatem niż walory logopedyczne, warto wskazać ich potencjał do ćwiczeń intonacyjnych i sprawnościowych narządów mowy. 

Kap, cap, chlap zachęca do własnych poszukiwań w zakresie gry językowej. Traktowanie języka kreatywnie to podstawowe przesłanie tego zbioru tekstów. Nie ma ograniczeń, jest zabawa, bo język jest tak samo dobrą tkanką do tworzenia, jak papier czy plastelina. Autorka zachęca do tej aktywności przezabawnymi suspensami, które wywołują salwy śmiechu całej rodziny.

Za książkę dziękuję

Agnieszka Frączek, Kap, cap, chlap. Wierszyki logopedyczne, Wilga 2021.

Komentarze