"Zostań ze mną" Ayọ̀bámi Adébáyọ̀ - trochę inaczej niż zazwyczaj

Rzadko sięgam po książki, których akcja wyrasta z innego kręgu kulturowego. Owszem, miałam jakieś przygodne spotkania z literaturą dotyczącą Japonii, jednorazowo czytałam Mo Yana, kiedyś Nadine Gordimer, a wiele lat temu trafił się nawet Bóg rzeczy małych. To jednak sporadyczne przypadki. O przeczytaniu książki Ayọ̀bámi Adébáyọ̀ zadecydował przypadek. Nie zastanawiałam się, nie zapisałam na listę. Gdzieś zobaczyłam tytuł i otworzyłam w Legimi.


Dla Europejczyka opowieść obyczajowa na tle połączenia tradycyjnej patriarchalnej kultury nigeryjskiej i chrześcijaństwa (niekoniecznie sprzecznego przecież z tą pierwszą), w którą wpleciony jest wątek politycznego przewrotu, to wykroczenie poza ramy czytelniczej wygody. To przede wszystkim książka obyczajowa, bardzo klasycznie zbudowana i mam wrażenie, że pokazuje bardzo zwyczajny wycinek nigeryjskiego świata. Przynajmniej narratorka tak właśnie rysuje tę rzeczywistość.

Yejide zmaga się z presją otoczenia. Jest żoną Akina od kilku lat, ale wciąż nie mają dzieci. Wina kobiety jest jednoznaczna w oczach rodzin obu stron i rozwiązaniem, które ma odsunąć hańbę od Akina, jest jego druga żona. Yejide z jedynej żony staje się pierwszą żoną, kobietą niewystarczającą dla swojego męża. Czytelnik razem z nią przeżywa ciążę rzekomą, leczenie psychiatryczne, poczucie upodlenia i wreszcie szereg rodzinnych tragedii. To bardzo gęsta proza pod względem obyczajowości i utrwalonej w kulturze wyższej pozycji mężczyzny. To opowieść o walce kobiety z postrzeganiem jej przez pryzmat rodzicielstwa i opowieść o dziecku skrzywdzonym brakiem biologicznej matki. Historia choroby i odrzucenia, a nawet rozdarciu pomiędzy przywiązaniem i walce z nim. O strachu przed wyrwaniem sobie kolejnego kawałka duszy, gdy wszyscy mówią, że Yejide może rodzić tylko Abiku, dzieci, które urodziły się po to, żeby umrzeć. To przede wszystkim książka o rodzajach przywiązania i niemocy kobiet. Jednak czy tylko one są zniewolone wymaganiami kultury? Czy to książka tylko o ich bezwolności?

Można by powiedzieć, że Akin, nie mówiąc wszystkiego nieświadomej niczego żonie, oszukał ją. Jednak najwyraźniej po prostu ją kochał. W patriarchalnym społeczeństwie nie wahał się zająć córką, porzuconą przez matkę. To także książka o jego przywiązaniu i jego walce z presją, którą społeczeństwo nałożyło na niego. Może nawet gorszą niż ta, z którą zmagała się Yejide.



Ayọ̀bámi Adébáyọ̀, Zostań ze mną, tłum. Karolina Iwaszkiewicz, Marginesy 2019.

Komentarze

  1. Też rzadko sięgam po książki z innego kręgu kulturowego, ale staram się to zmieniać i poszerzać horyzonty, chociaż nie jest to najłatwiejsze, bo mam lekkie wrażenie, że takich książek jest mało na naszym rynku, a jeśli już to są to ciężkie, filozoficzne wywody.
    Zaciekawiłaś mnie tą książką, chętnie po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Kisimy się w swoim kręgu kulturowym, bo nie za bardzo nawet wiemy, po co sięgnąć. Takie błędne koło: wydawnictwa rzadko wydają coś afrykańskiego czy azjatyckiego, bo ludzie tego nie czytają, a nie czytają, bo wydawnictwa nie wydają.

      Usuń
  2. Wbarpacieso Chris Markel Crack
    gatquativa

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz