Podręcznik książkożercy, czyli "Czytam metodą sylabową"

Czytam metodą sylabową to stworzony na kształt podręcznika zestaw ćwiczeń, które pomogą rodzicowi poprowadzić dziecko przez naukę czytania. Książka jest zaplanowana dla bardzo małego odbiorcy, który dopiero uczy się rozpoznawania liter, ale jeszcze ich nie łączy. Liczne zadania pomogą dziecku uświadomić sobie system połączeń pomiędzy literami, który odpowiada za powstanie wyrazów. 


 

Dodatkowym walorem tej książki są wplecione ćwiczenia dykcyjne i emisyjne, bo czymże innym jest nauka przeczytania okrzyku "AAA!", tak, żeby brzmiał jak zdziwienie, strach czy radość. Elementarz prowadzi za rękę dziecko i daje wskazówki rodzicowi, stopniowo zwiększając poziom trudności zadań. Ośrodek sylaby, czyli samogłoska, to pierwszy punkt na liście zadań, później następuje jej powiązanie ze spółgłoską, by przejść do czytania początkowo jedno-, a później wielosylabowych wyrazów. 

Twórcy książki konsekwentnie stosują dwukolorowy zapis sylab w wyrazie, co ułatwia dziecku uczącemu się czytać podzielenie sobie trudniejszych słów na mniejsze, łatwiejsze do przeczytania cząstki. 

Dla dzieci, które opanowały czytanie prostych tekstów, doskonałym dodatkiem jest część sprawdzająca - czyli krótkie czytanki umieszczone w ostatniej części elementarza. Znakiem firmowym serii "Książkożercy" stało się klasyfikowanie tekstów ze względu na ich poziom (od poziomu A-dla początkujących, do C- dla zaawansowanych) i nie inaczej dzieje się tutaj. Satysfakcja mojej sześciolatki, gdy przeczytała wszystkie teksty z poziomu A i nie zauważyła, kiedy zaczęła czytać poziom B - była ogromna. 

Czytam metodą sylabową jest podręcznikiem uzupełniającym serię książek, ale całkowicie samodzielnym. Może być dobrym wstępem dla dziecka, które dopiero zaczyna składać litery, ale raczej nie sprawdzi się u tego, który płynnie czyta proste teksty.

Za książkę dziękuję wydawnictwu

Joanna Gos, Monika Sobkowiak, Książkożercy. Czytam metodą sylabową, Wilga 2021.

Komentarze

  1. Parę dobrych lat temu nauczyłam się czytać i ogólnie myślę, że wychodzi mi to całkiem nieźle :) Zapiszę sobie ten tytuł, może za kilka lat przyda się mojej siostrzenicy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. „Wychodzi mi to całkiem nieźle” - dobre 😂

      Usuń

Prześlij komentarz