"Nie wiedziałam, że mój horyzont jest tak blisko" - kolejna powieść Jakuba Małeckiego

Jakuba Małeckiego biorę w ciemno, a że jeszcze mam kilka jego powieści do nadrobienia, to nie narzekam :-). Niedługo szykuje się kolejna, na którą czekam niecierpliwie. Tymczasem Horyzont - powieść, o której nie wiedziałam nic, kiedy po nią sięgałam i po którą pewnie bym nie sięgnęła, gdybym znała jej temat. Czego niechybnie bym żałowała, bo to przecież Małecki, a jego literacka wrażliwość zdecydowanie do mnie trafia.


 

Oto główny bohater, żołnierz, którego rzeczywistość ukształtował początek dorosłości spędzony w Afganistanie. Nic nie jest dla niego po prostu, wszystko, co widzi, przepuszcza przez pryzmat swoich przeżyć, przenikających każdą jego myśl, każdą decyzję, każdy ruch. Wszystkie elementy rzeczywistości są odbiciem wojennej rutyny, która dla nikogo nie powinna być rutyną, i niezrozumienia otoczenia. To zupełnie nie moje literackie klimaty, ale jako że to Małecki, to opowieści Mańka mają w sobie tyle soczystości i harmonii w tej brutalności, że dają poczucie obcowania z historią niezwykłą, historią przez wielkie H.

Jest też Zuza, będąca obok Mańka, a jednocześnie uzupełniająca go i uzupełniająca siebie nim. Doskonały opis harmonii relacji (przyjaźni? związku? symbiozy?) międzyludzkiej. Oboje mają poczucie bycia poza. Poza społeczeństwem, poza systemem, poza zrozumieniem. Oboje czują się oszukani przez rzeczywistość. I wtedy trafiają na siebie. Jestem pod wrażeniem subtelności opisu tej relacji i wrażliwości autora podczas prowadzenia całego wątku Zuzy - jej babci, matki, ojca. Bohaterowie mają nadane role i uważają, że wyłącznie te role określają ich wnętrze. Próbują zrzucić z siebie ciężar, wyrzucić żale na to, na co nie mają wpływu i żyć po swojemu, choć żadne z nich nie może uznać, że nie było tego, co było.

Rozliczenie się z własną przeszłością, tworzenie związku i jednocześnie refleksja na temat relacji między bohaterem i autorem, bardzo w stylu Wita Szostaka, sprawia, że powieść Horyzont Jakuba Małeckiego to po prostu dobra i soczysta emocjonalnie książka.

Jakub Małecki, Horyzont, SQN

Komentarze

  1. Śliczne jest to zdjęcie - takie bardzo klimatyczne!
    O tym tytule jeszcze wcześniej chyba nie słyszałam :)

    Pozdrawiam Zakładka do Przyszłości

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję 😀 Ja nadrabiam teraz wszystko, co Jakub Małecki napisał, bo przez zawirowania z doktoratem zupełnie przegapiłam pojawienie się tego autora na rynku, a jest bardzo w stylu tego, co kubię w
      literaturze nowoczesnej.

      Usuń

Prześlij komentarz