Epoka stalinowska, zezwierzęcenie, okrucieństwo i brak zrozumienia idei - Stefan Türschmid "Struna | Wyspa Nazino"

Nie jestem odbiorcą idealnym tej książki. Czułam podczas lektury głęboki dyskomfort. Moje ciało nadmiernie reaguje na treści, które zaplanował dla odbiorcy nieżyjący już Autor dwóch opowiadań o epoce stalinowskiej. "Struna" i "Wyspa Nazino" - każde z nich zupełnie inne, każde zasługujące na osobną uwagę. 

 

Pierwsze z nich - Struna, to opowiadanie, którego tytułu nie chcę wyjaśniać, a który może być jasny dla osób, które znają historię generała Własowa. Ja nie znałam. Jest to reportersko-historiozoficzne przedstawienie rozpadu Rosji, przekształcającej się w ZSRR na przykładzie punktowej obserwacji jednej z osób, która za wszelką cenę chciała powstrzymać rozwój komunizmu. Przedstawienie politycznego aspektu życiorysu Andrieja Własowa spodoba się fanom programów Wołoszańskiego - sposób opowiadania historii w Strunie jest bardzo zbliżony do stylu i formy tychże. Zatem część narratorska, historyczna, z komentarzem przekraczającym bieżący czas akcji, przeplata się z fabularyzowanymi scenami, w których Własow i inni bohaterowie mają szansę stać się pełnymi postaciami z krwi i kości. Odbiorca poznaje Własowa, gdy ten przekonuje się, że został oszukany przez system i towarzyszy mu aż do śmierci.

Drugie opowiadanie jest czymś, czego wolałabym nie poznać. Może to wyraz mojej historycznej ignorancji, ale mam duży problem z odbiorem tekstu nasyconego okrucieństwem. Piękny, literacki i maksymalnie oszczędny język Wyspy Nazino odpowiada za całą paletę emocji, kłębiącą się w odbiorcy. Czytelnik poznaje historię zesłańców na wyspę przyglądając się z bliska tragicznym losom kilkorga więźniów. Wydarzenia z 1933 roku, przedstawione w tej literackiej miniaturze są kwintesencją decyzji, które doprowadziły pośrednio do śmierci wielu osób, zesłanych na Syberię i w inne miejsca z byle powodu. 

Te dwa opowiadania Türschmida to proza potrzebna do kształtowania świadomości historycznej, jednak, jak już wspomniałam na początku - zdecydowanie nie dla każdego. Wybrzmiewająca w nich refleksja historiozoficzna momentami może zostać przysłonięta przez mentalne odrzucenie treści jako zbyt brutalnej.

Za książkę dziękuję wydawnictwu

Stefan Türschmid, Struna|Wyspa Nazino, wyd. Biblioteka Słów, 2021.

Komentarze