Joanna Domańska wchodzi na rynek wydawniczy z przytupem i przy widocznej inspiracji wczesną prozą Olgi Tokarczuk, proponuje coś świeżego. Budzenie drzew jest opowieścią o człowieku zakorzenionym w naturze i odtwarzającym historię, która została dla niego napisana.
Główna bohaterka to dorosła kobieta, która wraca na wieś do swojej babki. Próbuje z nią rozmawiać, a w międzyczasie wspomina dzieciństwo. Babkę zbierającą zioła i rozmawiającą z roślinami, wiejskie psy, śmierć ich i swojego dziadka. Autorka kreśli porządek rzeczywistości nie społecznej, ale naturalnej, w której człowiek jest jednym z elementów przestrzeni. Świat przedstawiony narratorki jest światem, w którym rozmawianie z roślinami jest bardziej oczywiste niż szeptanie do drugiego człowieka. Obserwacja tego zjawiska doprowadziła narratorkę do miejsca, w którym znalazła się w dorosłym życiu. Pozornie żyje daleko od wsi, ale jest jej częścią i myśli w sposób, jaki zaszczepiły w niej doświadczenia z dzieciństwa. Nie ufa ludziom, nie angażuje się emocjonalnie, płacze za ściętym drzewem, a nie za umierającymi ludźmi.
Autorka nie tworzy ciągów przyczynowo-skutkowych. Snuje się po kartach pamięci narratorki, czepiając się jak rzep pojedynczych wspomnień. Tworzy całość wizualną, korzystając z różnych odniesień - stylistycznych żartów, np. "pod ścianą stał wielki piec, a na nim grzały się chleby i koty" (s. 52) odniesień do klasycznych form, np. "przypowieść o karczmie" (s. 59) czy sylwicznej formy, np. "przepis na uderzenia" (s. 54). Wydaje się jednak, że dysponuje większą swobodą narracyjną, kiedy jest głosem młodej kobiety niż wtedy, kiedy dołącza wspomnienia babki z czasu wojny, oferując obszerne przytoczenia słów starszej kobiety.
Komu polecam tę książkę? Osobom, którym podobał się Dom dzienny, dom nocny Olgi Tokarczuk i tym, którzy poczytują sobie Jakuba Małeckiego (książka budzi skojarzenia z fabułą przedstawioną na początku Rdzy).
PS. Nie mogę pominąć pięknej okładki, doskonale pasującej do tej ksiażki - ostry kształt liścia na tle okładki starego brulionu, bez zbędnych ozdobników.
Za książkę dziękuję wydawnictwu
Joanna Domańska, Budzenie drzew, Biblioteka Słów, 2021.
Komentarze
Prześlij komentarz