Tym razem rzecz będzie o książce Przy
stole z Hitlerem Roselli Postorino. Powieść jest oparta na wspomnieniach
Margot Wölk, która
była degustatorką Hitlera. Historia tej kobiety zainspirowała Włoszkę do rozprawienia się z emocjami, jakie wywołał w autorce ten temat. Nietrudno się domyślić, czym zajmowała
się degustatorka Hitlera. Nietrudno zrewidować pogląd, że sprawdzała smak potraw, aby niemiecki wódz
dostawał zawsze smaczne dania. Że nie chodziło o to, by sprawdzić, czy kucharz
nie dodał za dużo przypraw, co mogło źle wpłynąć na delikatny żołądek starszego
schorowanego człowieka jakim był Adolf Hitler na początku lat czterdziestych. W
każdym razie przeciętny współczesny czytelnik pomyśli pewnie: „To dobre
zajęcie podczas wojny. Kiedy o pożywienie trudno, a tutaj trafia się taka praca,
która nie dość, że napełni brzuch smacznym jedzeniem najlepszej jakości, to
jeszcze daje całkiem niezły zarobek.” Niestety rzeczywistość nie jest tak
różowa, jak mogłoby się wydawać. Degustatorka owszem jadła posiłki przyrządzane
dla Führera. Bardzo smaczne posiłki, miała pełny brzuch i dostawała za to
pensję. Nie chodziło jednak o smak potraw lecz o sprawdzenie czy posiłki nie są
zatrute. I tym się właśnie zajmowała. Ryzykowała życie, by ocalić człowieka,
którego, jak wspomina, nie darzyła sympatią. Człowieka, którego decyzje wywołały poczucie obowiązku w jej mężu, który zaciągnął się do armii. Wspomnienia sceptycznie nastawionego do
nazizmu ojca też jej nie pomagały w przetrwaniu sytuacji, do której została wciągnięta.
Dalej to już opowiedziana historia
bohaterki, czyli jak dostała tę posadę. Układanie
sobie kontaktów ze swoimi towarzyszkami, które pełniły tę samą funkcję. Opisano
traktowanie degustatorek w siedzibie Hitlera w Wilczym Szańcu. Widzimy też
obraz niemieckiej wsi podczas wojny, bo główna bohaterka mieszka u teściów niedaleko Kętrzyna. Bohaterka dzieli się też z czytelnikami swoimi dylematami,
wątpliwościami i słabościami. Mamy wątek romansowo-sensacyjno-tragiczny, bo
esesman, z którym wiąże Rosę (takie imię dostaje główna bohaterka w
książce) uczucie, pomaga jej uciec przed zbliżającymi się Rosjanami w pociągu do
Berlina.
To książka ciekawa, którą szybko i
przyjemnie się czyta. Dosyć dobrze osadzona w historycznych realiach, bez roszczenia sobie ambicji do wielkiej literatury, choć wzbudzająca refleksję. To książka, w której widać dążenie do okazania, co w człowieku drzemie i jak łatwo przychodzi szukanie usprawiedliwień dla swoich czynów. A dodatkowego smaczku
dodaje fakt, że ta opowieść jest inspirowana autentycznymi wydarzeniami.
Za książkę dziękuję
Rosella Postorino, Przy stole z Hitlerem, tłum. Tomasz Kwiecień, 2019
Komentarze
Prześlij komentarz