O radości pomagania - "Wielki dzień Małej Króliczki"


Sympatyczna opowieść dla przedszkolaka o dostrzeganiu potrzeb innych osób. Ważny przekaz ubrany został w antropomorficzne szatki Króliczki, która razem ze swoim dziadkiem, Wielkim Królikiem, odwiedza mieszkańców łąki i lasu. Zmienia dzięki temu nie tylko postrzeganie innych osób, ale także dziadka, który spędza czas ze swoimi znajomymi, pomagając, a nie tylko rozmawiając.
Każdy miał w domu dużo pracy. Dziadek jej nie miał i to on stał się opiekunem Króliczki podczas jednego z pracowitych dni w domu. Najpierw razem odwiedzają zmartwionego Kreta, chorą babcię Jeżową, unieruchomioną po upadku Wiewiórkę z małymi dziećmi i zapracowanego pana Orzesznicę. Wysłuchują ich problemów, pocieszają i obiecują pomoc. Króliczka uświadamia sobie, jak wiele osób wokół niej potrzebuje pomocy - i nie są to skomplikowane zadania. Następnego dnia - i to ten ma być właśnie tytułowym wielkim dniem - Króliczkę czeka próba. Dziadek zaplanował dla niej małe wyzwanie - musi znaleźć kilka przedmiotów, a lista sugeruje, że są to elementy wymarzonego latawca, obiecanego przez dziadka. Okazuje się jednak, że Dziadek prosi swoją wnuczkę o rezygnację z latawca, ponieważ zgromadzone przez nią przedmioty znacznie ułatwią życie innym. Pomoc sąsiadom jest ważniejsza niż skonstruowanie zabawki. Króliczka, obserwując radość obdarowanych błyszczącym, odbijającym światło papierem i gałązkami, sama dostrzega, jak ważne są niewielkie gesty i, razem ze swoimi przyjaciółmi, postanawia pomóc Wiewiórce, odwiedzając ją codziennie z zapasem jedzenia i zajmując się jej dziećmi.
Książka z wyraźnym morałem, sympatycznymi obrazkami (Alison Friend) i niewielką ilością tekstu na stronach, da dziecku możliwość zrozumienia ważnego problemu. W książce S. Haddow świat jest jasny i przyjemny, a problemy proste do rozwiązania, co ma zachęcić dziecko do aktywności pomocowej. Raczej dla małego przedszkolaka - starsze dziecko może już dostrzec uproszczenia i naiwność fabuły, co nie jest oczywiście wadą opowieści, jedynie jej cechą.
Do tego plus za przyjemną w dotyku, twardą okładkę i niewielki format książki. Minus - że w tłumaczeniu (nie wiem, jak jest w oryginale) króliki przynoszą wiewiórce jagody, choć na rysunku są jeżyny. Moja uważna córka to zauważyła i sama muszę teraz zmieniać ten tekst.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu



Swapna Haddow, Wielki dzień Małej Króliczki, Wyd. Wilga, 2018

Komentarze