Dramat rodziny - "Nowakowie. Kruchy fundament" Barbary Sęk (przedpremierowo)

Literacka opowieść (pierwsza część zapowiadanej sagi) o rozpadzie współczesnej rodziny wydała mi się z początku sztampowym pomysłem. Oto on, ojciec czworga dzieci, znudzony niepracującą żoną, znajduje sobie atrakcyjną i samodzielną kobietę, która staje się obiektem jego seksualnej fascynacji. Czytelnik poznaje Nowaków w momencie odkrycia przez członków rodziny, że ich żywiciel prowadzi podwójne życie. I choć pierwsze karty powieści uświadomiły mi, że czas spędzony z tą czterystustronicową książką będzie dość przyjemny (ze względu na niezwykle przyjazny czytelnikowi styl), nie nastawiałam się na wciągającą lekturę. Okazało się jednak inaczej.
Autorka zdecydowała się na długie partie tekstu prowadzone w mowie zależnej, które z reguły są dla czytelnika trudne. Ku mojemu zdziwieniu w tym przypadku nie stanowiły przeszkody w utrzymaniu tempa czytania. Do tego coś, co jest lubiane przez odbiorców - retrospekcja, pozwalająca na wyjaśnienie motywów zachowań, nieznanych czytelnikowi na początku. Sama akcja powieści to zaledwie kilka początkowych dni pewnego września, ale skonstruowana w taki sposób, żeby móc odtworzyć w miarę pełen obraz rodziny.
Klasyczna, ale zsubiektywizowana narracja sprawiają, że czytelnik może zbliżyć się po kolei do każdego uczestnika dramatu, z perspektywy którego prowadzone są poszczególne części tej złożonej układanki. Nie wszystko jest tak biało-czarne, jak mogłoby się wydawać. Trzeba przyznać, że autorce udało się zapobiec narzucającemu się w tej sytuacji podziałowi na dobrych i złych. I, co ciekawe, czytelnik nie widzi tu stuprocentowo dobrego bohatera, któremu kibicuje. Choć pod koniec książki prawie zaczyna współczuć Krzysztofowi, gdy widzi, do czego doprowadziło go nadmiernie rozbudowane poczucie odpowiedzialności za swoje czyny.
Układ trojga to charyzmatyczny on - Krzysztof - ojciec wydawać by się mogło idealny, autorytet dla swoich dzieci, uczący ich dojrzałości. Inteligentny, zarabiający jako wzięty adwokat, bez problemu utrzymuje rodzinę, dzięki czemu żona, skoro nie chce, nie musi pracować. Układ prosty, a jednak kruchy.
Ona - żona - Małgorzata. Była tancerka, która przez przypadek, bardzo młodo, weszła do rodziny prawników. Korzystała z tego, co dostała od męża i jego rodziny. Podobnie jak Krzysztof, który na początku wydaje się tym złym, tak ona jest postacią ambiwalentną i w gruncie rzeczy egoistką.
Monika - ta trzecia - to prawniczka. Dorównująca ambicjami Krzysztofowi, wypełnia lukę z potrzebami, o których żona nawet by nie pomyślała. Atrakcyjna, zadbana, poświęciła dla Krzysztofa swoje życie osobiste. Kieruje się egoizmem, ale wiedziała, na co się decyduje. Poza tym nie musiała prać, prasować, gotować. I najwyraźniej taki układ jej pasował.
Sięgając po książkę spodziewałam się kontrastów i łatwych ocen. Zastanawiałam się też, po co autorka planuje sagę na bazie, która nie rokuje. Jednak im dalej w las, tym więcej drzew, a popisowa scena centralna (czyli kiedy wszyscy wysuwają najcięższe działa) to według mnie dowód na to, że się myliłam. Poza tym przy okazji rozgrywającego się dramatu, czytelnik poznaje dzieci Nowaków: Tomka, który upodabnia się do ojca, Kasię, która zaczyna nienawidzić matki i nastoletniego Łukasza, najbardziej stonowanego z tej gromadki. Jest jeszcze trzyletni Kuba, który w tym układzie komplikuje najwięcej spraw. Do tego kilka nierozstrzygniętych kwestii (kto był tym życzliwym, który przesłał zdjęcia?) pozwalają sądzić, że kolejne powieści Barbary Sęk zapowiadają się obiecująco.
Warto też zwrócić uwagę na nieprzypadkowe nazwisko bohaterów. Jedno z popularniejszych w Polsce - zupełnie jakby celem autorki było uświadomienie, że pogubić się w życiu i oczekiwaniach wobec niego może się każda zwyczajna rodzina.

Za książkę dziękuję wydawnictwu



 

Barbara Sęk, Nowakowie. Kruchy fundament, Warszawa 2018
premiera książki 6 czerwca 2018.


Komentarze

  1. WAB ma dobrą rękę do dobrych książek. A ta książka mnie Twą recenzją zaciekawiła, pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  2. Uprzejmie dziękuję za wnikliwą recenzję. Kłaniam się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również - będę czekać na kolejne części. Podsunęłam książkę mojej mamie - też się podoba.

      Usuń
    2. Bardzo się cieszę, proszę pozdrowić mamę. :)

      Usuń

Prześlij komentarz