Autorka i
wydawca chcieliby, żeby Fashion victim sprzedawało się jako thriller. Cóż, do
rasowych przedstawicieli gatunku książka nie należy i chyba należeć nie będzie.
Potraktować ją należy raczej jako przedstawiciela kryminału. I wtedy jej ocena
wypada znacznie lepiej. A to chyba nic uwłaczającego dla książki być
przyporządkowaną do literatury kryminalnej? Książka ma szanse zadowolić
czytelnika kryminałów, ale raczej zawiedzie miłośnika piętrzących się zagadek i
oddechu śmierci na plecach.
Rozumiem, że autorka zakłada, że książek z Sophie Kent,
dociekliwą dziennikarką, będzie więcej. Nie uzasadnia to jednak połowicznych
rozwiązań, na jakie zdecydowała się pisarka w zakresie konstrukcji głównej
bohaterki. Jest nieodległe czasowo przeżycie śmierci brata, jest oziębły ojciec
i matka, z którą nie ma kontaktu. Poza tym o Sophie można zgromadzić nieliczne
strzępki wiadomości. Według mnie zbyt lakoniczne, żeby pozwoliły polubić główną
bohaterkę.
Lepiej wypadają dwie ofiary – Natalia i Lydia. Jedna
bardziej, druga mniej sympatyczna, może trochę stereotypowe, ale przekonujące. Wydaje
mi się, że nieco za wcześnie autorka podsunęła trop dotyczący kobiecego wkładu w
wykonanie morderstw. Tym samym wynik nie jest tak zaskakujący, jak powinien
być. Całość jest dobrze poukładana i przemyślana. Wątki związane z morderstwami poprawnie pozamykane, a całość nieźle napisana. Fabuła nie jest zbyt skomplikowana ani głęboka, ale dobra jak na kryminał.
I jeszcze sprawa tego tytułu… Można się spierać, czy Fashion
victim brzmi lepiej niż oryginalne Breaking Dead. Propozycja polskiej tłumaczki
jest niezła, tyle że znaczy coś innego. Ofiarą mody jest osoba, której strój
wskazuje na ślepe podążanie za trendami, i której eksperymenty modowe nie
należą do udanych. Dlaczego zamiast jednego angielskiego tytułu mamy drugi,
także angielski? Tylko dlatego, że to brzmi bardziej światowo? Trzeba przyznać,
że tłumaczka nieco popuściła wodze fantazji.
Za książkę dziękuję wydawnictwu

Corrie Jackson, Fashion victim, tłum. A. Wyszogrodzka-Gaik, 2018
Komentarze
Prześlij komentarz