Zajrzałam dzisiaj do księgarni, żeby kupić książki dla trojga dzieci. Pierwszoklasista, trzecioklasistka i najstarsza, uczennica szóstej klasy, nie należą do zagorzałych czytelników książek. Poszłam do księgarni "tradycyjnej", w której wiedziałam, że pomoże mi kompetentny człowiek, ponieważ zdawałam sobie sprawę z trzech trudności. Pierwszą z nich jest fakt, że podstawówkę skończyłam paręnaście lat temu, a w pierwszej klasie byłam ho, ho...! Drugą - książki kupowałam w innej miejscowości, niż dzieci chodzą do szkoły, a trzecią - książki mają być dodatkiem do paczek, więc chciałam kupić coś niedrogiego.
Trochę się pozmieniało od tamtego czasu, niektóre tytuły wskazane przez księgarza były mi zupełnie obce, np. o kimś tam bez ogonka czy Czarna owieczka. Zdecydowałam się na Zaczarowaną zagrodę, którą pozwoliłam sobie już przeczytać z nostalgią, a dla dziewczynek - młodsza dostanie Akademię Pana Kleksa, a starsza Quo vadis. Wybrałam książki, które sama omawiałam, kiedy chodziłam do tej samej szkoły, co rzeczone dzieci. Być może szkoły w miejscu, gdzie teraz mieszkam, omawiają coś innego. Tego jeszcze nie wiem, choć pewnie przyjdzie czas, gdy się dowiem.
Zaskoczyło mnie piękne, kolorowe wydanie Akademii Pana Kleksa, zrobione przez Grega. Nie miałam pojęcia, że to wydawnictwo, znane z miniaturowego druku, robi coś tak ładnego. Księgarz pokazał mi też podobnie opracowany Sposób na Alcybiadesa. Mam wrażenie, że lepiej przeżyłabym czytanie tej książki, gdyby wyglądała w ten sposób.
http://www.greg.pl/lektury/70,673_Akademia-Pana-Kleksa.html |
http://www.greg.pl/lektury/70,673_Akademia-Pana-Kleksa.html |
Gdzie można znaleźć księgarnię, którą tworzą ludzie chętni do pogadania? (Specjalnie napisałam tworzą, a nie pracują.) Po schodkach (nazwa sklepu internetowego), koło dworca (naturalne przyporządkowanie przestrzenne), jednak w Pabianicach mówi się na tę jedyną liczącą się księgarnię po prostu Mikołajewscy ;-).
Komentarze
Prześlij komentarz