Jak to bywa z autobiografiami i poradnikami autorstwa celebrytów

Wreszcie miałam czas przysiąść do październikowych „Książek”. Z Olgą Tokarczuk na okładce. Przewertowałam, jak zwykle gazetę, od tyłu ;-)
Chyba najbardziej zainteresował mnie artykuł Kto dopisuje życiorysy gwiazdom. Autorka pokrótce opisuje polski rynek ghostwritingu, a następnie wywołuje do odpowiedzi tych, którym nie udało się zachować anonimowości. Łukasz Orbitowski twierdzi, że odkąd sam zaczął pisać pod swoim nazwiskiem, nie bierze zleceń na pisanie „autobiografii” aktorów i sportowców. Piotr Adamowicz opowiada o trudnej współpracy z Danutą Wałęsą. Najwięcej mówi aktywny ghostwriter, Jerzy Andrzejczak. Co prawda nie wymienia tytułów, ale już osoby, z którymi współpracował, owszem: Małysz, Kwaśniewscy, Bagsik. Wskazuje, że poczytne książki, które można znaleźć w supermarketach, są pisane przez inne osoby niż mówią okładki. Na przykład poradniki Ewy Chodakowskiej.
Powiem szczerze, że stawiałam raczej na to, że te wszystkie autobiografie autorów, bokserów, polityków powstają w nieco inny sposób – tzn. średni tekst napisany rzeczywiście przez wskazaną na okładce osobę zostaje poddany wieloetapowej obróbce na poziomie korekty w wydawnictwie. Byłam idealistką, która skończyła na uczelni kurs prawa autorskiego. 

Milena Rachid Chehab, Kto dopisuje życiorysy gwiazdom, „Książki" 2014, nr 3(14),  s. 38-40.

Komentarze