Skondensowana do niewielkiej objętości relacja z całego
życia pewnej kobiety, zaprezentowana mistrzowsko w dwóch scenach. Pierwszą z
nich jest napad na jej ojca, dokonany przez żołnierzy, którzy chcieli zemścić
się za swoje krzywdy. Drugą – pewne spotkanie wiele lat później, kiedy tamta dziewczynka
jest już dojrzałą panią.
Doświadczenie z dzieciństwa rzuciło cień na jej życie. Zaufała osobom, które miały ją zlikwidować
– jako świadka wojennych porachunków. Szkic powieściowy, za jaki można uznać Bez krwi, bardzo pobieżnie ociera się o
pozostałe wątki. Każdy z tych dwóch obrazów: napad i spotkanie z jednym z jego
uczestników po latach – ma swój własny punkt kulminacyjny. W obydwóch jest
jakiś trudny do opisania spokój. Chwilę, w której młody Tito patrzy na ukrytą
dziewczynkę, oboje odczuwają jako pełną mistyki. Przypomnienie sobie tego
momentu i przywołanie tamtych myśli w swojej obecności sprawia, że ta chwila
ulega powtórzeniu. Nawet jeśli Tito spodziewa się zemsty z rąk dawnej Niny.
Alessandro Baricco, Bez
krwi, tłum. Halina Kralowa, wyd. Czytelnik, 2003
Komentarze
Prześlij komentarz