,,Cmentarz w Pradze" Umberto Eco - Freud miał rację

Na uwagę zasługuje w przypadku tej powieści każdy jej aspekt. Przemyślana, intrygująca fabuła, odniesienia historyczne i literackie oraz sama formuła narracji. No i Freud, dzięki któremu główny bohater zaczął pisać pamiętnik, by przywrócić swoje wspomnienia.
Czytelnik poznaje Simoniniego – jedynego w tej powieści fikcyjnego bohatera i nie czuje do niego sympatii. Jest to człowiek chciwy i skrajnie egoistyczny, w imię własnej wygody jest w stanie popełnić niejedną zbrodnię. Dzięki niemu w tej książce nie brakuje wymyślnych intryg i zabójstw  (a nawet wymyślania spisku po to, żeby go odkryć i dostać za to wynagrodzenie). Główny bohater jest przede wszystkim antysemitą,
ale w gruncie rzeczy nie lubi on nikogo. Nie lubi, nie  zna i nie zamierza poznać. I ten właśnie Simonini pisze pamiętnik, któremu przygląda się zewnętrzny, typowy narrator. Narrator komentuje zapiski, krytykuje swojego bohatera, zwraca się wprost do czytelnika i przypomina mu bardziej zawiłe momenty akcji.
I jest jeszcze ktoś, ksiądz Dalla Piccola, który ma dostęp do pamiętnika Simoniniego i zapisuje w nim to, czego nie pamięta główny bohater. Simonini dopiero na końcu powieści odkrywa to, co czytelnik wie od początku – że dopadło go rozdwojenie jaźni. Powodem okazały się przeżycia erotyczne, których bohater się brzydził (bo kobiety, jak Żydzi, masoni i kuny budziły w nim wstręt).
Ważną częścią fabuły jest fakt, że Simonini jest geniuszem fałszowania dokumentów. Jeśli dołoży się do tego masonów, jezuitów, antysemityzm i prawdziwą historię Paryża przełomu XIX i XX wieku powstaje powieść, która zadowoli wielu czytelników. I nie należy zapominać o tym, że jednym z tematów Eco uczynił swoją wizję powstania wydanych na początku XX wieku Protokołów Mędrców Syjonu, oskarżających Żydów i potwierdzających panujące w Europie nastroje antysemickie.
I może jeszcze coś o tytule – cmentarz w Pradze to miejsce mroczne, idealne na tajne spotkania. W nim umieszcza zebranie rabinów bohater, zapisujący pomysły na spiski, jakich dokonać według niego chcą Żydzi. Jest to miejsce przemówienia, które Simonini, człowiek oczytany, zabiera współczesnemu sobie pisarzowi i wkłada w usta rabina, licząc na to, że nikt nie zauważy plagiatu. Ciekawie robi się wtedy, gdy okazuje się, że nie jest jedynym twórcą, który czerpie z powieści Dumasa i Eugeniusza Sue.

Umberto Eco, Cmentarz w Pradze, tłum. Krzysztof Żaboklicki, Noir sur Blanc, 2011,

Komentarze