Jakże trudno się opanować

To nie pierwszy raz, kiedy okazuje się, że początek roku kalendarzowego nastraja mnie do książkowych zakupów. W związku z uruchomieniem wczoraj nowej zakładki na mojej stronie, związanej z czytelniczym zamiarem poznania Noblistów, ten zakupowy pociąg okazał się tym silniejszy. I choć zdrowy rozsądek wzbrania przed powtórzeniem historii z ubiegłego roku, kiedy w jednorazowo przyszło do mnie pudło z dziesięcioma książkami, których nie miałam gdzie trzymać, w tym roku kalendarzowym zdążyłam już zakupić ich cztery - dwie powieści Eco - Baudolino oraz Tajemniczy płomień królowej Loany oraz dwie powieści noblistów - Herzog Bellowa oraz Miłość w czasach zarazy Marqueza. Dwie pierwsze już dotarły, na następne czekam. Czekam z niecierpliwością. Prawie taką, z jaką spieszy się sesja, sapiąc tuż ponad ramieniem.

Komentarze